Kapliczka przy Ojcowskiej 101: Świadek historii i strażniczka Bronowic Wielkich
W samym sercu Bronowic Wielkich, na rogu ulic Ojcowska 101 i Budrysów, stoi niewielka, ale niezwykle ważna kapliczka. Ten filarowo-wnękowy zabytek, wpisany do rejestru, to nie tylko kawałek muru, ale żywy świadek historii, strażnik lokalnych tradycji i centrum życia społeczności. Chociaż dokładna data jej powstania pozostaje tematem dyskusji — jedne źródła wskazują na 1880 rok, inne na 1830 — jedno jest pewne: jej historia jest głęboko związana z losami Bronowic

Wotum dziękczynne i cudowny obraz
Kapliczka jest murowana, a w jej wnętrzu znajduje się obraz Matki Boskiej Śnieżnej.
Kilkanaście lat temu przy wsparciu mieszkańców został on odnowiony i częściowo zabezpieczony przed wilgocią.
(cyt. Dorota Kokoszka, grupa Bronowice Wielkie. Jestem stąd)
Zgodnie z przekazami mieszkańców, ziemię pod jej budowę podarował Józef Bryła, zamożny gospodarz z okolicy. Najprawdopodobniej wzniesiono ją jako wotum dziękczynne po ustaniu w Bronowicach epidemii cholery. Stanowiła wtedy symbol nadziei i wdzięczności za ocalenie

Miejsce modlitwy, spotkań i powracających tradycji
Kapliczka była przez lata sercem lokalnej społeczności. W czasach epidemii żegnano stąd zmarłych, a dawniej odprawiano modlitwy przed rozpoczęciem wykopków. W Wielką Sobotę święcono tu pokarmy, a co roku w Boże Ciało tradycyjnie przechodzi tędy procesja.
Sygnałem do rozpoczęcia tych uroczystości był dzwon, podwieszony na drewnianym słupie. Wokół kapliczki rosło kilka dużych kasztanów, tworząc idealne miejsce do spotkań, szczególnie w upalne, niedzielne popołudnia. W cieniu tych drzew parafianie wymieniali się najświeższymi wiadomościami, a kapliczka stawała się naturalnym punktem informacyjnym.
Obok kapliczki od strony ul Budrysów kiedyś stał słup z dzwonkiem. Każdego dnia o godzinie 12:00 w południe wzywał wiernych na modlitwę Anioł Pański. Był również używany do ogłaszania alarmu w razie pożaru lub innego kataklizmu. Ponieważ domy były drewniane kryte strzechą, więc pożarów było wiele. Były nawet specjalne patrole, które pilnowały dobytków i ostrzegały mieszkańców przed nieszczęściami dzwoniąc tym dzwonkiem.
(cyt. Dorota Kokoszka, grupa Bronowice Wielkie. Jestem stąd)
Co ciekawe, w tym roku mieszkańcy Bronowic wrócili do pięknej tradycji, jaką jest odprawianie przy tej kapliczce popularnych i lubianych nabożeństw majowych, co świadczy o tym, że historia i wiara wciąż łączą kolejne pokolenia.
Kapliczka obecnie
Niestety kapliczka z roku na rok jest w coraz gorszym stanie. Wilgoć robi swoje. Mieszkańcy ile mogą to starają się remontować i naprawiać. Ściany są popękane, jest grzyb, odpada tynk. Ściana od północy jest nie otynkowana, nie zabezpieczona przed deszczami, wiatrami co bardzo działa na jej niekorzyść. Mieszkańcom zależy na tym, aby kapliczka ta służyła następnym pokoleniom. Jest dla nich bardzo ważnym miejscem kultu religijnego.
(cyt. Dorota Kokoszka, grupa Bronowice Wielkie. Jestem stąd)
Tajemnicza legenda o chuście
Jak w przypadku wielu starych miejsc, również i ta kapliczka ma swoją legendę. Wśród mieszkańców Bronowic Wielkich krąży opowieść, że w jej wnętrzu ukryta jest chusta, podarowana najprawdopodobniej przez żonę żołnierza, który wyruszył na wojnę i nigdy nie wrócił. Chociaż nikt nie wie, czy to prawda, ta historia dodaje kapliczce aury tajemniczości i melancholii.
Kapliczka przy ulicy Ojcowskiej 101 to więcej niż zabytek. To symbol wiary, wdzięczności i wspólnoty, który niezmiennie łączy przeszłość z teraźniejszością.

Jeśli posiadasz jakiekolwiek dodatkowe informacje, zdjęcia lub wspomnienia związane z historią tej kapliczki, prosimy o kontakt z naszym stowarzyszeniem. Twoja wiedza pomoże nam uzupełnić jej fascynującą historię.