Kryminalna zagadka Krakowa z 1933 roku!
Czy wiedzieliście, że z Bronowicami związana jest pewna kryminalna zagadka Krakowa?
Dziś przenosimy się w czasie do mrocznych wydarzeń, które rozegrały się w Krakowie w 1933 roku! Ta wstrząsająca historia została opisana na łamach "Tajnego Detektywa: ilustrowanego tygodnika kryminalno-sądowego" (R. 3, 1933 nr 23 (125) z 4 czerwca).

Samobójstwo z miłością w tle?
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do tragedii dwojga młodych ludzi. Chociaż wszystko wskazuje na podłoże erotyczne, okoliczności zdarzenia pozostają niezwykle tajemnicze…
23-letni Władysław Bieńkowski, uczeń VIII klasy gimnazjalnej, od dłuższego czasu spotykał się z 20-letnią Zofią Ruszkiewiczówną. Rodzice obojga uważali ich za narzeczonych. W ostatnim czasie Bieńkowski wykazywał oznaki silnego zdenerwowania.
Krytycznej nocy para wybrała się do kina, a następnie na spacer na Błonia. Nad ranem na torach kolejowych, przecinających wieś Bronowice pod Krakowem, znaleziono zmasakrowane ciało młodzieńca. Okazał się nim Władysław Bieńkowski, który najprawdopodobniej popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg.
Poszukiwania Zofii Ruszkiewiczówny
Zaniepokojeni rodzice Ruszkiewiczówny, widząc, że córka nie wraca, rozpoczęli poszukiwania. Odnaleźli ją na polach Cichego Kącika z raną postrzałową głowy! Stan Zofii Ruszkiewiczówny był bardzo ciężki, pomimo tego, że była przytomna odmawiała wszelkich wyjaśnień.

Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej tragicznej nocy? Czy to był pakt samobójczy, czy może coś znacznie bardziej złowrogiego? Historia Władysława i Zofii to prawdziwa, nierozwiązana do dziś kryminalna zagadka Krakowa!